Pewien najwspanialszy Wujek na świecie sadzi co roku pomidory, których zapach i smak nie ma sobie równych. Niepryskane, nawożone naturalnym nawozem. Za tak dobre traktowanie krzaczki pomidorów odwdzięczają się soczystymi owocami.
Taki Wujek i takie pomidory są na wagę złota. Wujka nie oddam, a jeśli chodzi o pomidory to podzielę się przepisem na jedno z hiszpańskich tapas.
Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Pomidory postawić stabilnie. Od drugiej strony przeciąć, tak żeby powstały “kapelusze”. Środki pomidorów wydrążyć z nasionek i soku, przyprawić solą, pieprzem i szczyptą cukru. W miseczce przygotować farsz z 1 ząbku czosnku, 6 łyżek bułki tartej, 6 łyżek pietruszki, 1 łyżki papryki w proszku (może być pół na pół ostra i słodka), 4 łyżek oliwy z oliwek. Wymieszany farsz włożyć do wydrążonych pomidorów. Piec w piekarniku przez 20 min.
W tym czasie przygotować pomidorowe puree: zmielić miąż z pomidorów i “kapelusze”, 2 łyżki oliwy z oliwek, 1 ząbek czosnku. Przyprawic solą i cukrem.
Bagietkę pokroić na 6 kromek. Na każdą z nich nałożyć puree i upieczonego pomidora.